AKTUALNOŚCI

Czy Wody Polskie zastąpią PZW

Czy Wody Polskie zastąpią PZW

Czym są te Wody Polskie?

To Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zaczynające swoja działalność od 1 stycznia 2018r. – to instytucja odpowiedzialna za gospodarkę wodną w naszym kraju. 

W skład której wchodzi:

  • Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej z siedzibą w Warszawie;
  • 11 Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej (RZGW) z siedzibami w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Gliwicach, Krakowie, Lublinie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu;
  • 50 Zarządów Zlewni;
  • 330 Nadzorów Wodnych.


Dane kontaktowe w linku: KLIK

Wody Polskie dążą do prowadzenia gospodarki rybackiej na wszystkich zbiornikach publicznych w Polsce. Jak to możliwe?

Obecnie głównym dzierżawcą wód publicznych jest PZW, które chce dzierżawić nadal wody aby w każdym okręgu stan łowisk pozostał bez zmian. To nie jest jednak takie proste. W momencie końca dzierżawy Wody Polskie nie ogłaszają nowego przetargu i wcielają je w swój obwód rybacki na którym sprzedają zezwolenia do połowu ryb.

Wody Polskie na swojej stronie internetowej opisują swoje plany na przyszłość oraz w jaki sposób chcą opiekować się tymi wodami. Po konferencji wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka został powołany Departament Rybactwa w Wodach Polskich. W ramach którego powstało kilka ciekawych projektów:

  • “Nasze Łowiska” – projekt 1 zezwolenia na wszystkie wody w Polsce, które udostępniają Wody Polskie wędkarzom. Koszt zezwolenia 250 zł z brzegu (młodzież do 18 roku życia 125 zł) + 50 zł dopłata za łowienie z łodzi. 

Lista Obwodów Rybackich udostępnionych dla wędkarzy w rmach tego zezwolenia:

w ramach RZGW w Białymstoku PGW WP

w ramach RZGW w Bydgoszczy PGW WP

– w ramach RZGW w Krakowie PGW WP

w ramach RZGW w Poznaniu PGW WP

 

  • Działania Wód Polskich na rzecz zarybiania rzek

Funkcjonowanie Ośrodka Zarybieniowego w Świnnej Porębie

ośrodek zarybieniowy
Źródło: https://wody.gov.pl/

Co na to PZW?

Wody Polskie zaprosiły do współpracy PZW w celu uzyskania jednego zezwolenia na wszystkie wody. Niestety na szkode wędkarzy PZW odrzuciły tą współprace. 

informujemy, że w roku 2022 uprawianie amatorskiego połowu ryb na wodach udostępnionych przez Polski Związek Wędkarski odbywa się na dotychczasowych zasadach na podstawie odpowiednich zezwoleń wydawanych przez Okręgi PZW.”
Rzecznik prasowy ZG PZW 

Marcin Mizieliński

Wody Polskie konkurencją dla PZW?

Dokładnie tak w Polsce szacuje się, że jest około 1,5 – 2 mln wędkarzy. Co daje kwotę 375 – 500 mln zł ze zezwoleń (po stawkach jakie mają Wody Polskie). Więc po co mieć pośrednika do zagospodarowania wód jak można gospodarować nimi samemu. W wielu okręgach PZW na zezwoleniach na rok 2022 przy niektórych łowiskach mamy – gwiazdkę * – znaczy to, że kończy się dzierżawa w roku 2022 i może ulec zmianie regulamin połowu na tym łowisku. ( w skrócie przejmą je Wody Polskie). Więc z roku na rok PZW będzie miało coraz mniej wód a Wody Polskie coraz więcej. Duża część wędkarzy zastanowi się gdzie kupić zezwolenie, część przejdzie na Wody Polskie. Te działania wyglądają na pozbycie się PZW w białych rękawiczkach. Postulat wędkarzy czyli 1 zezwolenie na cały kraj wprowadziła “konkurencja” czyli Wody Polskie.

Koniec PZW jest bliski?

Skoro PZW nie będzie miało większości wód z jej struktur będą odchodzili wędkarze. Bo po co być członkiem PZW skoro większość wód w mojej okolicy jest w Wodach Polskich? Te pytanie za 2-3 lata zada sobie duża część wędkarzy. Czy wędkarze będą płakali z tego powodu? uważam, że nie ponieważ Wody Polskie to instytucja Państwowa cała kwota z zezwolenia przejdzie na Skarb Państwa. Brak pośredników jak w PZW (Koło, Okręg). Większe możliwości na ochronę wód i ich zarybienie przy stosunkowo niskich kwotach za zezwolenie.

Narzekanie wędkarzy na PZW to już motyw wykorzystywany w dowcipach, anegdotach a nawet w filmach. Zaufanie i poparcie dla włodarzy PZW wśród wędkarzy maleje z roku na rok aż w końcu ktoś wykorzystał i postanowił wejść aby zdobyć te pieniądze, które znacznie przepadały Państwu.

Wody Polskie i ich wady:

Na dzień dzisiejszy Wody Polskie mają kilka wad, które mogą mocno irytować wędkarzy;

  • utrudniony sposób kupienia zezwolenia on-line (brak specjalnej platformy),
  • brak możliwości kupienia zezwolenia stacjonarnie np. w Nadzorach Wodnych,
  • Zbyt mała liczba pracowników co utrudnia ochronę obwodów rybackich jakimi zarządzają.

Sprawa Wody Polskie i PZW robi się bardzo dynamiczna i myślę, że w przełomie roku czasu wiele spraw może się zmienić. Oby zmieniły się na dobro wędkarzy i ryb pływających w naszych Polskich zbiornikach. 

 

Zapraszamy do dyskusji w komentarzach poniżej. Jesteśmy ciekawi Waszego zdania na ten temat.

  1. Janek pisze:

    PIS przejmuje wszystko…

    1. Remek pisze:

      No jak widać to co się dzieje w naszym kraju to wniosek nasuwa się jeden. Przejąć co się da i czerpać z tego kasę, która potrzebują na kupienie sobie głosów.

    2. starszy pisze:

      a ja myślałem że w braci wędkarskiej nie ma jątrzycieli a jednak się myliłem

      1. Jano pisze:

        Niestety Panie „starszy”, ale polityka i wszelkie bagno z nią związane wlało się w każdą dziedzinę naszego życia….w wędkarstwo również. Podziały, które dzielą Nas jako społeczeństwo również , tu w Naszym pięknym hobby wdarły się między wędkarską brać. Z jednej strony ” chore w swymi istnieniu i działaniu ” PZW, a z drugiej ” opętane chęcią zysku i przejęcia cudzego majątku ” Wody Polskie. Tak jak kiedyś powstające PZW stało się przystanią dla wszelkiej maści komuchów i generałów milicji, tak teraz w myśl stwierdzenia ,że Pis = komuna Bis , to na bazie z jednej strony ( autentycznego niezadowolenia części wędkarzy) oraz obiecywania, szczucia i podburzania powstały Wody Polskie. Jest rzeczą normalną, ze PZW jako jedyny na rynku wędkarskim monopolista ( nie licząc prywatnych dzierżawców obwodów wędkarskich) nie mający zdrowej konkurencji nigdy nie będzie dbał dostatecznie o „dobro swoich płatników”. Można by rzec, że bardziej liczą się posady i przywileje w ZG oraz w okręgach.Jeśliby Wody Polskie chciały zrobić zdrową i autentyczną konkurencję , a zarazem alternatywę dla wędkarzy, to nie powinni wyciągać swoich pazernych łap po majątek PZW, tylko na pozostałych wodach śródlądowych nadających się do wędkowania stworzyć alternatywną organizacje wędkarską. Ale aby to zrobić , to niech najpierw „wyasygnują „swoją kasę ” na te ich super łowiska.Mogą również naobiecywać wędkarzom kokosy i , których „kupią”, to sprzedawać im swoje pozwolenia.Będą mieć kasę i niech działają. 2-3 lata zdrowego konkurowania miedzy PZW, a Wodami Polskimi i sami wędkarze wybiorą gdzie i u kogą chcą zostawiać swoje pieniądze na coroczne opłaty wędkarskie.

    3. faywell pisze:

      PZW to relikt z minionych czasów. Wytępić tych działaczy, prezesów i innych pasibrzuchów.

      1. Krzywe pisze:

        Tak czy tak na suwalszczyznie nie ma ryb

  2. edi pisze:

    Nie piszcie dyrdymały !!!!!
    Jedne pozwolenie na całą Polskę to wspaniałe rozwiązanie
    Edi

    1. Remek pisze:

      No źle nie jest. Ale wiemy jak ktoś jest monopolistą to zaczyna kombinować. Już mamy podwyżkę zezwolenia o 100 zł. Przepis o nie stosowaniu zanęt. Poczytaj Edi:
      https://www.amatorskie-wedkowanie.pl/nie-dla-zanet-w-wodach-polskich/

      Więc zaczyna się robić ciekawie 🙂

  3. Tomasz Pawelski pisze:

    Wszystko pięknie ładnie . Tylko taka malutka zadra . PZW jest stowarzyszeniem . Każdy wędkarz będący . Byly w PZW przez opłacenie składek wniósł swój majątek do stowarzyszenia .

    Jeżeli wody Polskie chcą przejąć grunty Majątek PZW . To w jaki sposób chcą wypłacić tzw Dobro członkowskie każdemu obecnemu byłemu członkowi stowarzyszenia

    To nasz wspólny majątek to nie firma

    1. Remek pisze:

      Wody Polskie na razie przejmują wody. Czyli nie przedłużają dzierżaw oraz wypowiadają te, które zostały według nich źle prowadzone.
      PZW zostanie za kilka lat bez jezior. Majątek zostanie, stowarzyszenie może działać ale co to za stowarzyszenie wędkarskie jak nie ma wód?
      Chyba, że zaczną swoje stawy kopać 🙂

  4. wędkarz pisze:

    PZW tylko podnosi składki i wprowadza ograniczenia, a ryb w zbiornikach coraz mniej, roczna opłata powinna być ważna w całym kraju a nie tylko w danym okręgu. Kto to widział żeby wyjeżdżając na tydzień czy dwa na urlop i chcąc kilka razy powędkować trzeba robić tak wysokie opłaty za łowienie w innym okręgu.

    1. Remek pisze:

      Struktury PZW są bardzo dziwne to fakt. Brak składki na cały kraj utrudnia trochę urlop lub wyjazd poza swój okręg wędkarski. PZW przez lata nic z tym nie zrobiło. Teraz tracą wody i za kilka lat przestaną dzierżawić cokolwiek.

  5. adam pisze:

    Bardzo dobrze że wreszcie ktoś zacznie naprawiać struktury wędkowania bo żeby podzielić kraj na okręgi wędkarskie z osobnymi zezwoleniami na wędkowanie to chyba jakieś nieporozumienie jak wogóle mogło do tego dojsć.
    A ryb coraz mniej . Zarybia się ogromne jeziora tak małą iloscią ryb że możliwe ze wiekszość to będzie karma dla drapieżnika , a olbrzymie składki zamiast w całosci iść na zarybianie idzie na bezsensowne utzymanie PZW wraz z prezesami .
    mam głębką nadzieje że wreszcie będzie jak kiedyś troche normalnosci w wędkowaniu i opłacaniu składek za ulubione hobby.

    1. Remek pisze:

      Takie zmiany na pewno są na plus. Zobaczymy jakie zmiany jeszcze nas czekają.

  6. Re_tt Ro pisze:

    Na chwilę obecną Wody Polskie nadają zmianom interesujący kierunek . Historia pokazuje że każda rewolucja opiera się na różnych atrakcyjnych i interesujących obietnicach , po wygranej nieodmiennie następuje etap betonowania władzy a później bezwzględnej eksploatacji „zasobów” ( taką drogę przebyło także PZW ) . Efektem jest „zmęczenie materiału” i nieodmiennie następna rewolucja . Koło się zamyka . Nas wędkarzy czeka obecnie ogromna zawierucha , oczywiście że to my poniesiemy koszty tej transformacji . Czeka nas okres wyrzeczeń lub ogromnych opłat ( o sprawach formalno-prawnych nawet nie chce mi się wspominać ). Jak już po kilku latach Wody Polskie przejmą wszystko i nastanie”jasność” nastąpi okres względnego „wędkarskiego dobrobytu” , nie będzie długi bo władza „okrzepnie” i stopniowo wejdzie w buty obecnego PZW . Efekt ? … następna rewolucja . Czy to oznacza że nie warto nic zmieniać ? Warto ! Choćby tylko dla tych okresów względnego wędkarskiego dobrobytu . PZW zapomniało że jest dla NAS , przyjęło że to my jesteśmy dla nich i doiło nas niemiłosiernie , było głuche na słowa , stało się poniekąd autorytarne . Jestem członkiem PZW od 46 lat , wędkarzem od ponad 50-ciu , nie żal mi PZW , żal mi kolegów wędkarzy o interesy których PZW kompletnie nie dbał . Nie sądzę aby pod Wodami Polskimi było wiele lepiej , ale nadzieja (chociaż nikła ) jest ! Nadzieja umiera ostatnia …

  7. Jaro pisze:

    Pamiętam okres kiedy Karta obowiązywała na cały kraj. Obecne struktury to absurd. Miliony wydawane na siedziby okręgów i prezesów zamiast na zarybianie. Obawia się że będzie masa przekrętów przy wyzbywaniu się majątku PZW . Po 46 latach przynależności do PZW zaczynam mieć serdecz dosyć tego bajzlu

    1. Remek pisze:

      PZW samo sobie na to zasłużyło. Niestety z jednego monopolisty prawdopodobnie przejdziemy do drugiego. Czas pokaże co te zmiany przyniosą.

  8. Marian pisze:

    Bardzo dobrze, że ,,Leśne Dziadki” z PZW w końcu znikną. tylko szkoda ,że powoli.

    1. Remek pisze:

      Dokładnie niby dobrze, że ktoś robi z tym porządek ale upolitycznione Wody Polskie to nie idealne rozwiązanie.

      1. Re_tt Ro pisze:

        Rozwiązań idealnych nie ma , tak jak idealnych wesel , zawsze znajdzie się jakiś „wujek” który będzie narzekał a i powód zawsze się znajdzie . Najgorsze co może spotkać jakąkolwiek inicjatywę to upolitycznienie , polityka rzadko ma związek z logiką . Myślę że dla wielu wędkarzy obecnie najbardziej interesujące pytanie to nie to kto będzie rządził tylko komu trzeba (i ile) zapłacić . Rok 2023 już tuż tuż … a odpowiedzi nie ma !

        1. Remek pisze:

          Otóż to. Ciężko znaleźć idealne rozwiązanie.

  9. Ferdek pisze:

    Nawet dobra władza chce upolitycznienia wędkarzy,dotychczas złodziejski związek wędkarski rządził się i łupił ,a teraz kolejny twór tym razem jak Orlen,Energa,Enea, pośrednicy w braniu kasy,coraz większej kasy bo przecież prezesi musza życ i zarabiać po europejsku,przy okazji upolitycznieni przez jedynie słuszna partyjkę prezesa z Nowogrodzkiej!
    Nic dobrego z tych przekształceń nie będzie,proponuję braci wędkarskiej olać na jakis czas wszystkie te związki i przeczekać aż sytuacja w kraju wróci do normalności,a póki co bez pieniędzy to i prezesi pouciekają bądź się przekwalifikują „łowić”jeleni do innych instytucji prywatno-państwowych.!!!
    W teraźniejszej pazernej politycznie RP wszelkie przywileje przysługują wyłącznie członkom jedynie znanego ugrupowania,a reszcie sortu pozorne korzyści,niewidomemu zniżki do kina,obłożnie choremu darmowe przejazdy komunikacja miejską i to w godzinach szczytu wyłącznie,a niepełnosprawnym najlepiej na wózkach nad stromym brzegiem rzek,które nota bene od zawsze były państwowe,czyli społeczeństwa, a potem dopiero uzurpatorzy zarabiania przejęli je we władanie:)widać tymi samymi kryteriami kieruja się pomysłodawcy zarabiania na frajerach!!!

    1. Re_tt Ro pisze:

      Jakże miło czytać kolegę optymistę !! Przeczekać ?? A jak to zrobić ? Nomenklatura PZW ma do dyspozycji CAŁY majątek związkowy gromadzony przez dziesięciolecia , posługując się dobrym syndykiem masy upadłościowej będą żyć jak pączki przez całe dziesięciolecia . Wody Polskie to skarb Państwa , sądzisz że zabraknie im środków ??? Nas wydoją do zera , ale jak to pewien niesympatyczny jegomość powiadał : rząd się zawsze wyżywi . Jest też stara dobra prawda : zanim gruby schudnie to chudy zdechnie . Z resztą wypowiedzi zgadzam się całkowicie . Diagnoza jest dobra , tylko jaką zastosować terapię skoro wrzód doskonale się otorbił i stał się odporny na farmakoterapię ?

      1. Remek pisze:

        No fakt trochę optymistycznie widzieliśmy zmiany odnośnie Wód Polskich. Ostatnie ich decyzje pokazują, że nie wiele się zmieni. Jedynie inny złodziej będzie nas okradał. Coś jak porachunki mafii, która walczy o teren. Szkoda, bo wędkarze to bardzo zżyta i pomocna grupa ludzi. Razem można było naprawdę zrealizować wiele projektów dla dobra rybostanu i jakości wód w naszym kraju.

        1. Re_tt Ro pisze:

          cytat : …”Razem można było naprawdę zrealizować wiele projektów dla dobra rybostanu i jakości wód w naszym kraju”…
          Razem z kim ? Przecież nikt kto coś więcej może nie jest zupełnie zainteresowany takimi tematami . Obecnym światem rządzi tylko pieniądz , żądza zysku , posiadania coraz więcej , władza , to dzisiejsze afrodyzjaki . Oczywiście że są zapaleńcy (tzw zieloni ekolodzy ) dla których takie pojęcia jak dobro rybostanu lub stan wód mają zasadnicze znaczenie , lecz w zderzeniu z tzw kapitałem nie mają jeszcze obecnie żadnych szans , pieniądz rządzi ! Postrzegani jesteśmy jako grupa pożytecznych ( czytaj wykładających kasę ) idiotów , dokąd dostarczamy zysków jesteśmy tolerowani ale żeby coś dla nas coś zrobić ? Po co ? Co możemy im dać ? Czystą wodę , zdrowe ryby … nie są tym zainteresowani , tam trzeba wyłożyć potężną kasę , a stopa zwrotu ? Nie o tym myślą ci „panowie” , nie o tym …

          1. Remek pisze:

            Nie wszyscy tacy są. Są też wędkarze, którzy dużo inwestowali prywatnego czasu w sprawy kół PZW. Mnóstwo Strażników Społecznych, którzy w wolne niedziele jeżdżą po wodach pilnując przestrzegania przepisów. PZW miało taki plan aby koła opiekowały się daną wodą co też różnie wychodziło. Koło, które było zorganizowane poświęcało wiele czasu. Koła, które miały członków, którzy robili tylko coś za coś. Re_tt Ro – może masz pomysł jak to wszystko powinno wyglądać aby było dobrze i dla wędkarzy i dla naszych jezior?

  10. Re_tt Ro pisze:

    Kol. Remek , nigdzie nie napisałem że wszyscy wędkarze i członkowie PZW są jednakowi . Oczywiście że są tacy którzy zainwestowali mnóstwo prywatnego czasu w sprawy kół i związku PZW , bardzo często robili to w tzw „dobrej wierze” zakładając że góra wie co robi i ma przede wszystkim ICH interes na uwadze. Problem powstał bo tak nie jest . Moim prywatnym zdaniem nie jest możliwe aby każdemu zrobić dobrze , interesy użytkowanego i użytkownika są przeciwne , więc jedna ze stron zawsze będzie preferowana , druga siłą rzeczy będzie mniej zadowolona . PZW udała się rzecz niezwykle interesująca , otóż skutkiem działań jej władz ( moim zdaniem od okręgu w górę ) jest niezadowolenie obydwu stron ! Tak wody ( jeziora , rzeki , zaporówki i stawy ) są bezwzględnie czesane jak i cała rzesza szeregowych członków . Kto jest zadowolony ? Niech każdy wędkarz , członek PZW odpowie sobie na to pytanie sam . Czy wszyscy zorganizowani w ZO i ZG są tacy sami ? Na pewno nie , lecz jak w każdym stadzie są osobniki alfa i to one wyznaczają drogę i trendy , reszta z różnych powodów milczy. Czy milczący są mniej winni ? Niestety NIE . Problem tkwi w tym że nie przypisują sobie winy bo oni… tylko wykonywali polecenia !! Czy można to zmienić ? Moim zdaniem można próbować lecz jest to trudne a czasami bolesne , trzeba pamiętać że osobniki alfa zazwyczaj po pewnym czasie uznają się za „boskie” czyli nieobjęte systemem praw ziemskich i eskalują swoje żądania nie cofając się przed niczym , milczki kulą ogony przed każdym błyśnięciem kłów a szeregowi mają to wszystko w d…e bo oni chcą „tylko” łowić . Czy mam jakiś pomysł jak to powinno wyglądać ? Mam , zapewne też tysiące innych także mają , tylko co z tego skoro rzeczywistość skazuje te pomysły na idee fixe o charakterze utopijnym . Darwin miał po części rację , ewolucja istnieje ! Wymaga tylko czasu . Jeżeli przyjmiemy to za pewnik to od pierwszego rzutu oka widać gdzie popełniliśmy największy błąd przy konstruowaniu PZW , osobniki alfa dostały zbyt dużo czasu . Receptą jest szybka rotacja na wyższych poziomach władzy , kadencja musi być na tyle długa by była interesująca dla beneficjenta wyboru ale na tyle krótka by nie zdążył zagarnąć wszystkiego pod siebie i zorganizować sobie „boskości” . Nawiasem mówiąc uważam że na próby reorganizacji PZW jest już zbyt późno , na rynku pojawił się nowy gracz dysponujący wszystkimi atutami do wygrania tej rozgrywki i co najgorsze ma ochotę na kąsek z michy PZW , decydujący znowu okaże się czas…

    1. Remek pisze:

      Ma kolega wiele racji. PZW nie słuchało wędkarzy tylko jak kolega mówi samce alfa robiły jak im to odpowiadało przez co taka atmosfera.
      Teraz pojawił się bardzo duży konkurent, który nie zniknie lecz będzie rósł kosztem PZW. W okręgu Nadnoteckim Wody Polskie przejęły dużo wód. Co zrobiło PZW? wzrost kosztów zezwolenia z 300 zł na 390 zł to 30%. Dlaczego skoro wód ubyło? tego nikt nie wie. Nie jestem zwolennikiem jednych ani drugich. Zależy mi na jasnych regułach i dobrym zarządcy naszych jezior. Po Odrze widać, że Wody Polskie, które są upolitycznione nie są stworzone dla dobra naszych rzek czy jezior. No ale na ten temat można by dyskutować całymi nocami.

      1. Jasiek pisze:

        To, że wody polskie zamierzają zlikwidować PZW stało się faktem, stąd kurczące się zasoby pzw zmuszają do podnoszenia składek – choćby na zarybianie pozostałych wód pozostających w ich gestii. Z drugiej strony wydzierżawianie tak „odzyskanych” wód dla prywatnych instytucji nie wróży niczego dobrego. Przykład; a proszę jeziora Augustowskie w ciągu kanału. Ryba była tu jeszcze jakieś 10 lat temu póki pływały obory z dzrewa sezonującego lasów. Potem gospodarstwa rybacie z Augustowa przeczesały.jeziora i ryby się skończyły. Zarybianie? Tak naprawdę może jedynie „Białe” – reszta żyje wyłącznie z tego co spłynie kanałem. Tak że źle się kojarzą PGR-y w których obsiadło się towarzystwo leśnych dziadków, ormowców i UB- ków. Wody polskie temu nie zaradzą mają ważniejsze rzeczy do roboty. Prostowanie rzeczek i dopływów w skanalizowaną Polskę to zadanie na lata. Na nowe łowiska naturalne nie ma co liczyć o zarybianiu nie wspomnę. Dbałość o stan wód niedawno widzieliśmy na odrze. Za dużo najomków truje polskie rzeki i wody ogólnodostępne żeby ich wszystkich pozamykać. Zresztą prokurator też łowi.

  11. Max pisze:

    Tyle obiecanek a co się stało? kasa dla PZW , kasa dla Wód Polskich,czy tak wygląda jedna opłata na kraj?
    Polskie Wody nie pozyskują nowych akwenów wędkarskich,wygląda to tak że trzeba wykupić tu i tu aby wędkować i nie jeżdzić 100 kilometrów.

    1. Re_tt Ro pisze:

      Niestety kol Max , tak to właśnie wygląda . Czeka nas okres wyrzeczeń , drożyzny i totalnego bałaganu . Myślę też że do następnych plag dopisać będzie trzeba kłusownictwo i rozrost i tak już rabunkowej „gospodarki rybackiej” PZW. Kol Ferdek na tym forum proponuje nam przeczekać , ale przeczekanie też kosztuje i wymusza rezygnację lub duże ograniczenia hobby . Dla zasobnych w gotówkę problemu nie ma poza uciążliwą papierologią , za 2-3 tys zł opłat można łowić na terenie całego kraju doliczając wydatki sprzętowe , przejazdy , kwaterunek i wyżywienie okazuje się że wędkarstwo staje się hobby elitarnym . Co dla mniej zasobnych ? Wydaje się że próba przeczekania (jeżeli nie chcemy zrezygnować z hobby ) jest jedynym sensownym wyjściem , na chwilę obecną przeczekanie w PZW wydaje się bardziej korzystne . Nie wiem jak sytuacja się rozwinie , nie wiem kto będzie głównym gospodarzem wód , być może będzie ich wielu , zbyt wiele nie wiem aby dokonać właściwego wyboru . Wyjść z PZW jest łatwo , ponowne wejście nie jest już ani tanie ani proste. Nie preferuję PZW , utracili moje zaufanie ale chociaż brzmi to paskudnie muszę kierować się interesem własnym . W województwie gdzie mieszkam i gdzie głównie łowię Wody Polskie nie istnieją , w województwach ościennych jest podobnie , więc jaki mam wybór ? Żaden … Wody Polskie to dla mnie bajka z mchu i paproci , odległa i tajemnicza za progiem zaś skrzeczy rzeczywistość z napisem PZW . W tym roku wybieram PZW i brak wojaży po kraju .

      1. Remek pisze:

        Duża liczba wędkarzy będzie łowić bez zezwolenia. Kontroli jest bardzo mało a jak już zostanie złapany to będzie błagał o jak najniższy mandat. Przy częstych wypadach na ryby taki 1 czy 2 mandaty w roku mogą być tańsze od zezwoleń. Niestety takie podejście bardzo nas smuci ale jest ono realne. W powiecie Złotowskim jest duża liczba wód należących do Wód Polskich oraz PZW. Wędkarze są rozdarci bo albo przeniosą się na inne jeziora albo pomyślą nad migracją. Na jednej ręce można policzyć osoby, które kupią zezwolenie tutaj i tutaj.

  12. Re_tt Ro pisze:

    Wygląda na to że „dobrych” wieści ciąg dalszy . Nowe sygnały z kanału Gliwickiego , Dzierżna i okolicy wskazują na duże prawdopodobieństwo powtórki z ubiegłorocznej Odry . Substancje ropopochodne i zasolenie przemysłowych wód zrzutowych w połączeniu z sytuacją hydrologiczną płynących wód powierzchniowych dają na to dużą szansę . Jeżeli połączymy to z szokującą wprost bezczynnością Opiekuna tych wód czyli mówiąc wprost Wód Polskich to obraz tak wyczekiwanego następcy PZW staje się jakby coraz mniej atrakcyjny i zdaje się świadczyć o intencjach . Obym się mylił bo wtedy my wędkarze wpadniemy z deszczu pod rynnę . Hasło : „Nigdy więcej powtórki z Odry” może się okazać czczym życzeniem , okazać się może że Odrę i wędkarzy wszyscy mają w d**** …. jakoś mało mnie to dziwi .

    1. Remigiusz pisze:

      Wody Polskie to twór aby mieć etaty dla sprzymierzeńców partii rządzącej większość osób jest oczywiście nie kompetentna. Dużo spraw zamiecie się pod dywan byle by do wyborów nie było większych afer. Znowu kosztem naszych wód. Praca wędkarzy, społeczników pójdzie w piach. Oby natura nam wędkarzom pomogła 🙂

  13. Grzesiek pisze:

    Co niektórzy piszą o „betonie w PZW” ale to nie tylko tam. U mnie w gminie działa stowarzyszenie i nie sprzedaje lokalnie pozwoleń. Też taki lokalny beton i patologia zarazem. Jest jakaś umowa z gminą. W stowarzyszeniu są ludzie z poza gminy i oni rządzą w tym temacie. Jacyś obcy ludzie mają więcej do powiedzenia niż mieszkańcy gminy. Sprawa już formalnie zgłoszona w starostwie, czekamy na jakieś informacje zwrotne. Będziemy działać do skutku.
    Może macie jeszcze jakiś pomysł ????
    Gmina z naszych podatków dokłada do tej działalności a inni mieszkaniec nie mogę dostać pozwolenia bo coś się komuś nie podoba i tyle. Taki lokalny klimat.

  14. Re_tt Ro pisze:

    Nie minął nawet rok od czasu gdy na tym forum odniosłem się do zmian które dotykają nas wędkarzy bezpośrednio . W tak krótkim okresie czasu przeżyliśmy niezłe turbulencje a nastroje wahały się jak metronom :-)) A teraz ? Teraz mamy nowe miotły , zapewne nowe podejście , wyznaczony został nowy człowiek do ogarnięcia „gospodarki wodnej” i co nas czeka ? Otóż myślę że PZW przetrwa , nowe zajmie się Wodami Polskimi bo tam siedzą nominaci ich konkurencji , więc będą pierwsi do „wykoszenia” . W PZW teoretycznie PiS nie „siedzi” więc zejdzie na dalszy plan i jak poczują wiatr w żagle to mogą mocno odbudować się po stratach . Myślę że w 2024 PZW górą ! Czas pokaże , wychodzi na to że czekają nas jeszcze ciekawsze czasy :-)) Wodom cześć i pozostańmy wiernymi naszemu hobby :-))

    1. Remigiusz pisze:

      Dokładnie nowa władza nic nie wspominała o wodach polskich a to może być szansa dla PZW. Będzie to zapewne ciekawy rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.