Nocka z rekordem
Nocka z rekordem
Z 15.08.2015 na 16.08.2015 wybrałem się Jarkiem z jeszcze jednym kolegą na nockę. Ja poszedłem jako pierwszy aby zarezerwować miejsce na którym zamierzaliśmy łowić. Rozwinąłem jedną wędkę na grunt (koszyk) i bata aby złowić kilka uklejek dla Jarka i kolegi na trupka. Zerwał się silny wiatr zaczął padać deszcz i chwilami uderzały pioruny a ja jak gdyby nigdy nic produkuje się z 6 metrowym batem węglówką aby złowić kilka uklejek. Oczywiście na kiju ze 100 ostrzeżeń aby nie łowić w burzy ale co tam. Następnie Jarek z Grześkiem doszli i zaczęli się rozstawiać. Z zachodu nadciągała kolejna chmura, wyglądająca dość poważniej. Z prognoz wynikało na mocny ale chwilowy deszcz. Też tak było. Intensywna ulewa zalała mi całe siedzisko które tak zamokło, że nie dało się na nim siedzieć. Reszta sprzętu jakoś uchroniła się pod drzewami. Myślę sobie super, nocka jeszcze się nie zaczęła a tu już pierwsze straty brak siedziska. Grzesiek jako pierwszy miał branie na trupa ale po podejściu do wędki ryba puściła ( nie wyciągało już żyłki ) ta sytuacja napawała mnie jakimś entuzjazmem, że coś może jeszcze się wydarzy. Nie wiedziałem, że najlepsze przede mną.
Około godziny 19:45 zwinąłem bata i rozstawiałem drugą wędkę. Wcześniej widziałem jakieś delikatne brania na „bombce” lecz myślałem, że to drobnica się bawi. Rozwinąłem drugą wędką i po dłuższej chwili nie patrzenia na sygnalizator spojrzałem na niego jak już był cały wyprostowany. Szybka zacinka i rozpoczęcie akcji. Na początku myślałem, że to nic dużego bo oporu nie było za dużego. Bliżej brzegu ryba zaczęła „tańczyć”. Na pierwszą chwilę pomyślałem, że to karp. Bliżej brzegu ryba zaczęła odjeżdżać i nadal nie wiedziałem co to jest. Jedno czego mogłem być pewny, że ryba nie jest mała. Po podholowaniu jej do podbieraka i podebraniu przez Jarka ukazał się ten o to szczupak. Co najciekawsze w tej sytuacji na haczyk nr 5 i pęk białych zaatakowała 7 cm płotka a w nią ten o to kolega poniżej. Jest to mój personalny rekord szczupaka. Później nocą złowiłem jeszcze 2 „glapy” około 30 cm i nic po za tym.
Wniosek jest taki, że na rybach może wydarzyć się wszystko.
Dzięki Jarek i Grzesiek za ciekawą i dla mnie nie zapomnianą wyprawę.
Szczupak 70 cm 2,25kg